wtorek, 7 kwietnia 2015

Lakiery Sally Hansen miracle Gel - hit czy kit?

Z wielkim entuzjazmem i radością przyjęłam wiadomość o dostaniu się do programu ambasadorskiego Sally Hansen Miracle Gel! Lubię testować nowinki, ta wydawała mi się kusząca i ciekawa. Tak prezentuje się zestaw ambasadorki:








Otrzymałam odcienie 240, 380 i 100 (top coat).
A to sposób nakładania:




Żelowe lakiery i Top coat mają zapewnić profesjonalny żelowy manicure zrobiony w domu bez lampy UV.
U mnie niestety średnio się sprawdziły. Na zaschnięcie Top coatu, tak by nie odbijały się na jego powierzchni faktury ubrań czekałam godzinę bez większego rezultatu i moja cierpliwość się skończyła. Odienie łososiowy i błękitny lakierów ładne, duże pojemności - 14,7 ml jednak za tą cenę ich jakość nie powala - niestety... Jeśli ktoś ma dużo czasu i cierpliwości na czekanie aż warstwa top coatu w końcu zaschnie może spróbować.
Do paczki dołączone były rabaty 50% na Top Coat przy zakupie lakieru Miracle Gel w drogeriach SUPER-PHARM, w terminie 26.03-14.04.

A oto efekt na moich zmalteretowanych pisaniem magisterki paznokciach (za które przepraszam)

 

#BeGelicious #OMGel #MiracleMani