czwartek, 26 września 2013

Kolejny post z serii ulubione;)

Jako, że dopadło mnie jesienne przeziębienie i generalnie padam dzisiaj będzie krótko i na temat (chyba);)

W dzisiejszym poście wystąpią:
- Avon, Planet Spa, Provence Lavender and Jasmine, Purifying Face Mask (Oczyszczająca maseczka do twarzy `Prowansalska lawenda i jaśmin`);
- Garnier Mineral, Invisi Clear, Przeciw białym śladom;
- Paloma, Foot SPA, Cukrowy peeling do stóp z olejem winogronowym i migdałowym;
- Perfecta Shower, Żel pod prysznic peelingujący;
- Avon, Senses, Mystique Parfum Spray (Mgiełka do ciała).

- Maseczka Avon:


Opis producenta: "Urzekająca Prowansja pachnie lawendą i jaśminem... Ekstrakty tych kwiatów działają dobroczynnie na skórę a ich piękny zapach cudownie relaksuje. Wyciąg z lawendy odpręża napięte mięśnie, regeneruje skórę i łagodzi podrażnienia, a wyciąg jaśminu koi zmysły, redukując stres i wykazuje właściwości przeciwzapalne.
Perłowa maseczka do twarzy typu `peel - off` doskonale oczyszcza cerę i pomaga zachować jej równowagę."

Maseczkę dostałam kiedyś od mojej dobrej duszy, z czego byłam i jestem prze szczęśliwa, ponieważ nie występuje ona ostatnio w katalogach, a dla mnie jest numerem 1;) Cudownie pachnie, tak jak obiecuje producent odpręża i relaksuje. Nie podrażnia mojej wrażliwej skóry, łatwo się ją zdejmuje jednym pociągnięciem. Jest bardzo wydajna. Skóra zyskuje po jej użyciu przyjemną gładkość. Co do ceny, to inne z maseczek tej serii można dostać już za 9 zł w promocji;) Przed tą maseczką używałam wersji Tajski kwiat lotosu Avon Planet Spa, która miała glinkową konsystencję i potrafiła podrażnić mi skórę. Tym bardziej więc polecam Lawendę i Jaśmin;)

- Roll-on Garniera:


Opis producenta: "Dezodorant Garnier Mineral Inivisi Clear chroni przed białymi śladami. Zawiera cząsteczki maskujące, które otaczają składniki aktywne niewidoczną mgiełką, aby chronić skórę i ubrania przed białymi śladami. Ma pielęgnacyjny i długotrwały zapach, pozwala skórze oddychać dzięki zawartości aktywnego minerału."

Bardzo lubię tę kulkę i wróciłam do niej po praktycznie 3 latach przerwy, kiedy to eksperymentowałam z kulkami Garniera do skóry wrażliwej. Jednak wersja przeciw białym śladom bije tamte na głowę ze względu na piękny zapach, szybkość wysychania i nie brudzenie ubrań - nie zdarzyło się to ani razu! Działa cały zień, dając poczucie czystości, bez oglądania się czy nie ubrudził materiału. Jest łatwo dostępny, wydajny i tani (ok. 8zł). Polecam!

- Peeling Paloma:



Opis producenta: "Cukrowy peeling do stóp o orzeźwiającym zapachu, dzięki zawartości kryształków cukru szybko i skutecznie usuwa suchy i zrogowaciały naskórek, niwelując wszelkie zgrubienia. Idealnie wygładza oraz zmiękcza skórę stóp, wspomagając jej odnowę i regenerację. Olejki winogronowy i migdałowy, witaminy A i E -intensywnie nawilżają, odżywiają i natłuszczają naskórek. Zabieg zapewnia świeżość, odprężenie i uczucie `lekkich stóp`. Pozostawia stopy niezwykle miękkie i aksamitnie gładkie."

Peeling kupiłam po okazyjnej cenie 5zł w Naturze;) Pozytywnie zaskoczył mnie jego piękny, świeży zapach i duże kryształy cukru, które dobrze ścierają zrogowaciały naskórek stóp. Dzięki obecności w składzie olejków skóra jest po zabiegu natłuszczona, gładka i pachnąca. Ciężko jest jednak domyć po nim wannę, ponieważ olejki lubią osadzać się tłustą warstwą. Jest bardzo wydajny, nie potrzeba wiele produktu do obu stóp. Za tą cenę zdecydowanie polecam:)

- Peeling Perfecta: 



Opis producenta: "ŻEL POD PRYSZNIC PEELINGUJĄCY o pomarańczowo - kawowym zapachu, który pobudza. Polecany do codziennej pielęgnacji i mycia ciała dla osób, które pragną mieć jędrne i gładkie ciało oraz lubią kuszące zapachy.

Jak działa?
Drobiny ziaren kawy +  Caffeine-SLIM complex
  • Idealnie usuwa obumarłe komórki naskórka.
  • Wspomaga walkę ze "skórką pomarańczową"
  • Wygładza, ujędrnia i uelastycznia skórę.
  • Poprawia ukrwienie skóry.
  • Zwiększa skuteczność preparatów antycellulitowych oraz modelująco-wyszczuplających. 
Jak stosować?
Żel peelingujący rozprowadzić na zwilżonej skórze ciała, a następnie okrężnymi ruchami wykonać delikatny masaż. Dokładnie spłukać wodą."
Na ten peeling natknęłam się podczas zakupów w Biedronce i skusiła mnie do zakupu jego cena (8zł) oraz boski, czekoladowo - pomarańczowy zapach. Nie zawiodłam się - peeling ten nie ustępuje w niczym peelingom cukrowym. Ma duże drobinki ścierające, gęsto zatopione w pachnącym żelu. Wystarczy naprawdę mała jego ilość na wypeelingowanie całego ciała, przez co jest niesamowicie wydajny. Skóra po nim est napięta i aksamitnie gładka i bosko czekoladowo pachnie;) Jest to jeden z lepszych produktów tego typu jakie stosowałam. Gorąco polecam!

- Mgiełka Avon:


Opis producenta: "Zanurz swoje zmysły w urzekającej kompozycji ciepłej wanilii, słodkiej brzoskwini i czarujących nut róży.
Mgiełka do ciała idealna po prysznicu - pozostawia delikatny, kwiatowy zapach. "

Mgiełkę otrzymałam od mojego Avonowego Guru;) Mgiełka jest dosyć wydajna, ma wytrzymałe opakowanie. Bardzo ładnie, kobieco pachnie i jak na mgiełkę dosyć długo się utrzymuje. Bardzo dobra na ciepłe dni, wpisuje się w letni klimat, kiedy perfumy staja się za ciężkie. Myślę, że warto spróbować, tym bardziej, że można ją dopaść w promocji za ok. 9zł;)

A teraz coś z innej beczki;) To cudo przywieźli nam z Egiptu znajomi;) Tak mi się spodobało, że wypaliłam juz wszystkie świeczki jakie miałam w zapasie;)


Świetnie sprawdza się do grzania zimnych dłoni w jesienne słoty;)

sobota, 14 września 2013

Kosmetyki Yves Rocher ciąg dalszy:)

Zarzuciłam ostatnio mojego bloga informacjami o rozdaniach, a więc czas napisać coś w jego tematyce. Dzisiejsza notka jest efektem mojego niedawno rozpoczętego romansu z Yves Rocher o którym pisałam już wcześniej:)

Dzisiaj zajmę się:
- Yves Rocher, Tradition de Hammam, Huile de Douche Orientale (Oliwka pod prysznic z olejkiem arganowym);
- Yves Rocher, Les Plaisirs Nature, Lait Velouté Noix de Coco de Malaisie (Mleczko do ciała `Kokos z Malezji`);
-  Yves Rocher, Les Plaisirs Nature, Peche Jaune, Lait Veloute (Mleczko do ciała `Brzoswkinia`);

 - Oliwka pod prysznic:


"Od niepamiętnych czasów, Marokanki znają sekretny sposób pozyskiwania oleju arganowego. Jego tysiące zalet sprawiły, że został on nazwany `Marokańskim złotem`.
Wzbogacony w olejek arganowy z upraw ekologicznych, olejek pod prysznic o aksamitnej konsystencji zamienia się na skórze w delikatne musujące mleczko. Odżywia skórę podczas kąpieli. Skóra jest odżywiona, aksamitna w dotyku.
Składniki pochodzenia roślinnego:
- olejek arganowy z Maroka, z ekologicznych upraw,
- gliceryna roślinna,
- baza myjąca pochodzenia roślinnego.
Nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego."

Olejek ma bardzo "naturalny" skład, przyjemny orientalny zapach (mnie wydaje się miodowy i w połowie buteleczki zaczął mnie drażnić). Wygładza i nawilża skórę, rzeczywiście staje się ona po nim aksamitna w dotyku. Niestety jest mało wydajny, niewiadomo kiedy ubyła połowa opakowania, ze względu na to, że słabo się pieni i wylewamy jednorazowo więcej z opakowania. W regularnej cenie stanowczo za drogi (29zł), całe szczęście nabyłam go na duużej przecenie za 11,50 i ta cena wydaję się dla niego odpowiednia. Ot taki przeciętniak, ale zawsze coś nowego:)

- Mleczka: 




- Brzoskwinia - " Mleczko do ciała o zapachu soczystej brzoskwini, szybko wchłaniająca się formuła o gęstej konsystencji mleczka z naturalnym ekstraktem z brzoskwini i masłem karité. Pozostawia skórę nawilżoną i przyjemnie pachnącą. Produkt przebadany dermatologicznie. Składniki pochodzenia roślinnego." 400ml/19,90

Mleczko pachnie jak hmm pestka z brzoskwini - nie jest to typowy, przesłodzony zapach owocu. Ma bardzo lejącą konsystencję i bez atomizera dosłownie wylewa się na rękę. Było to moje pierwsze mleczko tej firmy i powiem szczerze, że się zawiodłam. Nawilżało tylko doraźnie, przez chwilę, a potem moja skóra była znów ściągnięta. Tak jak obiecał producent szybko się wchłania. W dodatku jest mało wydajne, skończyło się w ekspresowym tempie przez to "wylewanie" na dłoń. Zawiodłam się również składem - niby jest masło karite, ale też 3 parabeny... Drugi raz się na nie raczej nie skuszę, bo za tą cenę mozna nabyć zdecydowanie lepsze mleczko.

- Kokos - "Delikatne mleczko do ciała zapewnia przyjemne chwile każdego dnia. Jego lekka konsystencja z zawartością kokosa z Malezji o pozostawia skórę nawilżoną, gładką i przyjemnie pachnącą. Składniki pochodzenia roślinnego: kokos z Malezji, masło karite bio, olejek ze słodkich migdałów, żel z aloesu bio, gliceryna roślinna. Testowane pod kontrolą dermatologiczną." 400ml/19,19

Mleczko kupiłam skuszona promocją -50% za niecałe 10zł i bardzo dobrymi recenzjami produktu. Po poprzednim zawodzie, ten kosmetyk jest strzałem w dziesiątkę:) Nieziemsko pachnie kokosem, rafaello, kokosową princessą - mniam! a aromat utrzymuje się na skórze. Ma gęstszą konsystencję od poprzednika i zdecydowanie łatwiej go dozować - nie wylewa się. Nawilża i wygładza moją skórę, nabiera ona po nim dosłownie poślizgu. Bardzo szybko się wchłania, a tym cudownym aromatem przesiąka pościel i ubrania. Zdecydowanie nie żałuję, że dałam mleczku z Rochera drugą szansę, ponieważ bije na głowę swojego poprzednika. Gorąco polecam!